ziemi. Z budowy swej, ducha i składu zawiera tak zbiór ten nieodrodne wzory jego Muzy, o swoistym, jemu tylko właściwym ciężarze gatunkowym. Poezja to masywnie bryłowata, muskularnie barczysta, raczej rozłożyście wkrqg rozparta, niż strzelista, nie tyle obłoczna, przeźrocza i wiotka, ile zwarta w sobie, jędrna, krępa i krzepka, która na zawsze wierna ziemi stąpa po niej równo i mocno, grunt twardy mając pod stopami i znacząc ślad swój „krokami jak śmierć wielkimi, krokami wielkimi, jak życie“.
Zrozumieć tedy snadno dlaczego Tatry to właśnie przyszło Kasprowiczowi wybrać sobie za swą właściwą i najściślejszą ojczyznę. Tutaj wszak dopiero, gdzie sama przyroda, gdzieindziej w mozaikę mnogich drobiazgów rozprysła, ześrodkowuje się, skupia i zgęszcza w kilka zaledwie i to najpierwotniejszych motywów o gigantycznych zarysach płaszczyzn i linji, tutaj dopiero w tej olbrzymiej krynicy niezniszczalnego piękna, wynurza się z wnętrza i do głosu dochodzi głęboki wtór poezji Kasprowiczowskiej, od samego początku stale w niej podspodnim odzywający się nurtem. Tutaj dopiero, w kręgu widowiska, na którem rozściela się odblask dziwów z poza świata, wzorując się na niem i na jego miarę, poeta odnajduje z powrotem swą moralną integralność, swe poczucie tożsamości, gdzieindziej po manowcach się gubiącej, i jakby grubą warstwą napływowych nalotów zgłuszonej. Tu mu się dusza na nowo prostuje, ockniona dźwiga się i umacnia. A z tej oczyszczającej kąpieli pełniej, promienniej i bogaciej wychodzi jego poezja. Jasna i przejrzysta jej toń jak przez zwierciadlaną płytę ukazuje w „Księdze ubogich“ samo dno i głaźne podłoże najtrwalszych. zasadniczych pierwiastków jego twórczości: czerstwość, krzepkość i tężyznę w całej ich bezpośredniej nagości i czystości. Tu się pierwiastki te ostatecznie zbiły w grunt twardy i mocny, jak krzemień, tu się one nareszcie ułożyły w stan stałej i niezachwianej równowagi, że statyka turni i skalnych krzesanic, kamienny
Strona:Nowy Przegląd Literatury i Sztuki 1920 nr 1.djvu/115
Ta strona została przepisana.