Strona:Nowy Przegląd Literatury i Sztuki 1920 nr 1.djvu/47

Ta strona została uwierzytelniona.
OSTATNIA PRZEJAŻDŻKA WE DWOJE.
(THE LAST RIDE TOGETHER).
I said — Then, dearest, since ’tis so...
I.

Rzekłem — Najdroższa, skoro tak,
Gdy wreszcie znam swej doli szlak,
Gdy nic nie waży miłość ma,
Gdy życia cel się wali z dna,
Gdy tak być musi i nadszedł czas —
Całe me serce hołd ci, cześć,
Błogosławiąco, rwie się nieść!
Nadzieję daną odbierz — chcę
Tylko pamięci o tym śnie
I nadto — prośby nie bierz za złe —
Jedź ze mną konno ostatni raz.


II.

Pani ma czoło chyli w dół,
Te ciemne oczy, gdzie nawpół
Duma się skrzy i dobroć drga,
Wlepiła we mnie, mgnienie, dwa,
Ważąc śmierć, życie: dobrze! — Ach!
Krew mi zawrzała siecią żył;
Niepróżny więc ten pomysł był:
Z panią mą oto będę mógł
Razem oddychać, mknąć przez smug,
Dzień jeszcze jeden jam znów jak bóg.
W wieczór — snadź runie świata gmach.