Strona:O Żydach i kwestyi żydowskiej.pdf/100

Ta strona została uwierzytelniona.

nawet nawoływaniach ku niéj, dają się słyszeć wyraźnie albo łatwo domyślać myśli następujące:
„Nauka jest potrzebną dla tego, że takie już przyszły czasy, które obchodzić się bez niéj nie dozwalają. Cóż robić? Ciężkie to czasy, ale trzeba się do nich stosować; skoro już więc inaczéj nie można, uczcie się...
„Tylko ostrożnie! o! ostrożnie z nauką! Jest ona jako ozor Ezopa, rzeczą i najlepszą i najgorszą. Najlepszą, bo daje nam możność wytrzymania jako tako konkurencyi na polach różnych z ludami innemi, najgorszą, bo posiada właściwości pewne, które zatruwają duszę narodu.”
„Co? zatrucie duszy narodu! rzecz istotnie straszna. Więc możeby lepiéj wcale unikać tego źródła trucizny?”
„Ha! gdyby tylko można było! ale niepodobna. Takie już czasy przyszły, że bez nauki ani kawałka chleba mieć nie będziesz, ani narodowi swemu, chwały przed obcemi nie przysporzysz. Więc dla celów praktycznych i po części patryotycznych uczcie się, ale pamiętajcie, aby nauka was do filozofowania jakiego nie doprowadziła... Fakty, cyfry, daty, imiona własne, techniczne procedery robót różnych, dobrze! ale, syntezy wszelkie, wywody, konkluzye, wnioski, słowem cała robota myśli wysnuwającéj z suchego materyału naukowego wolne, szérokie poglądy na świat i ludzkość — nie! To wszystko już może zatruć duszę narodu, odebrać jéj wiarę, miłość, ofiarność, poetyczność a wtrącić ją w negacyą prawd moralnych, we wzgardę dla tradycyi, w samolubstwo, nieobyczajność i cały słowem poczet grzechów tak powszednich, jako téż i śmiertelnych. Najważniejsza zaś, że przejęcie się pojęciami wytwarzanemi przez naukę i kierowanie według pojęć tych społecznych spraw i losów, przyprawić nas może o pogrążenie w nicość zbiorowéj indywidualności naszéj.”