wał wycieczki po kraju. Przybył do Jarosławia, gdzie Zofia z Odrowążów Tarnowska założyła Jezuitom kolegium. Z Jarosławia podążył do Lwowa, aby odwiedzić dawnych towarzyszy, kanoników katedralnych. Zastał ich przy wspólnym obiedzie. Wszedłszy do sali jadalnej, przykląkł i prosił ich o przebaczenie, jeżeliby czem może zawinił, gdy z nimi w kapitule zasiadał. Taka była skromność tego wielkiego, świętobliwego kapłana.
Mnożyły się kolegia, czyli klasztory jezuickie, a przy nich powstawały szkoły, w owych czasach najznakomitsze. Powstały one w Pułtusku, Wilnie, w Poznaniu, Jarosławiu, Nieświeżu, Dorpacie, Łucku, Gdańsku, Kaliszu, we Lwowie, w Krakowie, a potem i w innych miastach. Po całej Polsce osiadał zakon, niosący jedność Kościołowi i Ojczyźnie.
Skargi nie zatrzymano na stałe w żadnym z tych zakonów, jeno wysyłano go z jednego miejsca na drugie, a zawsze tam, gdzie praca była najcięższa, gdzie było potrzeba najdzielniejszego rozumu i najpotężniejszej wymowy.
A właśnie najtwardziej upierało się kacerstwo na Litwie, wsparte na potężnych panach litewskich Radziwiłłach, którzy byli przewódcami kalwinów i zawzięcie przeciw kościołowi występowali.