bracia do szpitala i do więzienia iść muszą, aby odwiedzić chorych i więźniów, aby ich pocieszać, wspomagać, a grzesznych do poprawy pobudzać.
Gdyby zabrakło pieniędzy na wspomaganie ubogich i nieszczęśliwych, bracia powinni stanąć u wrót kościoła św. Barbary i prosić o jałmużnę, a to sobie za cześć poczytać mają, bo „żebrać dla nieszczęśliwych bliźnich wstydem nie jest, jeno zasługą“.
Ułożył też ks. Skarga wskazówki dla wizytatorów. Według nich należy dać pierwszeństwo w zapomodze chorym, przed zdrowymi; wspomagać przedewszystkiem tych, co przez nieszczęście zubożeli, a dopiero potem tych, co z własnej winy w ubóstwo popadli; hojniej wspomagać tych, co wiele dzieci mają, niż bezdzietnych, lub mających dzieci jedno lub dwoje. Również i na to baczyły wskazówki, aby pierwszeństwo do zapomogi ci mieli, co kiedyś, gdy nie byli jeszcze biedni, sami biednym pomagali.
W kościele św. Barbary miewał ks. Skarga porywające, przenikające w głąb serca, kazania o miłosierdziu. One to sprawiały, że Bractwo wzrastało w liczbę członków i zasoby. Ofiary napływały coraz liczniejsze, coraz większe, tak, że już po roku mogło Bractwo kupić na własność dom w ul. Siennej, do dziś dnia istniejący.
Nie poprzestał Skarga na utworzeniu tych dwóch zakładów, t. j. Arcybractwa i banku
Strona:O życiu, dziełach i zasługach Ks. Piotra Skargi.djvu/21
Ta strona została uwierzytelniona.