Strona:O życiu i dziełach Mikołaja Reja z Nagłowic.djvu/09

Ta strona została uwierzytelniona.

cześć dla Kościoła posługiwano się nim w pismach wszelkich, czy to urzędowych, czy też naukowych.
A dodać się też godzi, że łaciński język bardzo był ukształcony, wyrobiony, bo Rzymianie mieli piękną literaturę, byli narodem światłym i od nich brały oświatę inne europejskie narody tak, jak Rzymianie przyjęli ją niegdyś od Greków. Że więc język ich był tak ukształcony, do wyrażenia wszelkich myśli ludzkich nagięty, do pisania składny, narody europejskie przyjęły go jakby za swój, a jeno w potocznem, codziennem życiu, ojczystą mową się posługiwały i zwały ją mową „pospolitą“.
Nie należy ich za to zupełnie ganić, bo były czasy, w których nie ustaliło się jeszcze życie narodowe. Różne ludy mięszały się wówczas ze sobą, a z tej mięszaniny powstawał dopiero jednolity naród, jak oto n. p. Anglicy, Francuzi, Hiszpanie, więc też i języki nie były ustalone. Narzeczy była mnogość wielka. W niejednym kraju co kilka mil inna była mowa i bywało tak, że ludzie co się o dziesięć mil zeszli, porozumieć się nie mogli. Nie dziw, że człowiek uczony musiał po łacinie pisać, bo inne mowy ustalone nie były.
U nas w Polsce było inaczej. Mowa nasza była już ustalona i urobiona dawno, jeszcze wtedy, gdy języki takie, jak angielski, albo nawet i francuski dopiero wyrabiać się zaczynały. Przez tysiąc lat nic prawie nie zmieniła się — tak, że, bez wielkiego namyślania się, możemy dziś czytać i rozumieć to, co po polsku przed kilkuset laty napisano. U nas więc można było pisać po polsku, bo mowa była w na-