mędrzec gani surowo wszelkie zbytki, jak przepych w mieszkaniach i urządzeniach domowych, jak wyszukane potrawy i napoje; wogóle: życie nad stan, dla popisu, lub z lekkomyślnego marnotrawstwa.
Inny znowu mędrzec (Anaxagoras) uczy młodzieńca, że poczciwy człowiek powinien się ożenić, bo kto tego nie uczyni, będzie albo występnym, albo nieszczęśliwym, gdyż człowiek tak jest stworzony, że bez miłości żyć nie może, a miłość powinna być uczciwą, cnotliwą, co tylko w małżeńskim stanie możliwe. Mówi też ów mędrzec, że cztery są rodzaje miłości. Jedna idzie z pochlebstwa (miłość własna), druga z pożytku (obłuda), trzecia ze zbytku (rozpusta, wyuzdanie), a dopiero czwarta wynika z prawdy, to jest ta, która wiedzie do małżeństwa, do ukochania żony i dzieci.
Jeden z mędrców (Sokrates) również zaleca ożenienie i podaje rady, jakiej żony szukać. Każe wybierać żonę oględnie, roztropnie, a nie pod wpływem pierwszego popędu; zaleca, aby dobrze wychowywać dzieci. Kto źle wybierze żonę, temu w małżeństwie może być niekoniecznie dobrze, jak świadczą te ustępy:
»Czyż takich nie widzimy, co się ożeniają,
I jak gęsi na wiosnę, tak się odmieniają.
Chodzi, by podskubany, opuściwszy skrzydła«.
»We łbie i na kołnierzu pierza pełno wszędy,
Buty spuści do kostek, prawie we trzy rzędy«.
Bo dom, żona i dzieci nie natkane piekło«.