Strona:O życiu i dziełach Mikołaja Reja z Nagłowic.djvu/69

Ta strona została przepisana.

to jest rozkosz a jaka pociecha. A ono, gdy już pocznie mówić, tedy patrząc na oną swoją pociechę, jakoż nie mają Pana Boga chwalić, jakoż mu dziękować nie mają?“
Małżeństwo wtedy tylko szczęśliwe, jeżeli mąż i żona kochają się, szanują wzajemnie, a oboje są uczciwi i cnotliwie żyją. Upomina autor, aby pamiętał mąż, że „żona dobra jest darem Bożym, klejnotem drogocennym“.
„Gdy to wiesz, iż ten szlachetny klejnot twój darem bożym jest, umiejże też nań takie baczenie mieć, jako na dar Boży, a nie daj mu nigdy złego przykładu z siebie, ani w gniewie, ani też w jakiej nie dbałości. A chceszli, aby żona była tobie wierna, skromna, trzeźwa, we wszem pomierna (zgodna), także się też ty zachowaj przeciwko niej i także jej przykłady z siebie dawaj“.
Nie można atoli i nie godzi się poprzestać na używaniu tego błogiego domowego żywota. Człowiek żyje nie tylko dla siebie, ale i dla drugich, i trzeba, aby też usłużył czem światu. Czy to w parafii, czy w powiecie, czy w sejmie, czy w urzędzie jakim, stosownie do swych zdolności, służyć można i trzeba.
„Starajże też zasię, abyś się nie nazbyt domem obarłożył, abyś nie był tylko jako wieprz w karmniku, albo jako suchy pień na roli, co się oń pługi zawadzają“.
Nie przemawia atoli za przyjmowaniem urzędów stałych, nawet tego odradza, bo takie stałe urzędowanie zabiera człowiekowi wolność, którą sobie Rej ceni nadewszystko, a którą posiadać może każdy, co ma dostatni kawał własnej ziemi.