tedy by ich lepiej i nie wspominać, boś je złem życiem zelżył, a gdyby żyli, bardzoby się gniewali, że się ich potomkiem zowiesz“.
Nie powinien szlachcic wynosić się pysznie ponad innych, bo „każdy stan, gdy zachowa powinność swoją poczciwą, pobożną, pomierną, a nic się nie unosi od przystojności swojej, jednostajne przywileje ma od Pana Boga nadane, bo nie ma powiedziane, że król, albo wojewoda, ale iż sprawiedliwy człowiek zakwitnie w zebraniu Pańskiem, jako gałąź palmowa kwitnie na drzewie swojem“.
Gani różne przywary, błędy ludzkie. Upomina „jak poczciwy człowiek zazdrość w sobie hamować ma“, jak się trzeba powściągać od zbytków, od łakomstwa i pijaństwa. Szczególnie na opilstwo nastaje bardzo i na chciwość, jako na źródła wszelkich występków i niegodziwości. Również gorąco przemawia, aby poskramiać w sobie gniew, bo i ten bywa źródłem nieszczęść i zbrodni. Wciąż powtarza, aby człowiek zapomocą rozumu panował nad samym sobą. A prawdzie służyć trzeba wszędzie i zawsze. Mieć w pracy wytrwałość, w dobrych postanowieniach stałość, w postępowaniu statek. Wszystko to zabezpiecza człowiekowi żywot spokojny, cnotliwy, roztropny.
Ale życie nie byłoby w zupełności przyjemne, gdyby się nie miało przyjaciół. „Albowiem kto przyjaciela nie ma, już wiele nie ma, a jest jako malowany obraz na ścianie, co na wszystkich patrzy, a z nikim nie mówi, albo jako on żubr odyniec, co go od siebie stado wybije (wyrzuci), iż jedno sam pustopas chodzi. Albowiem która może być wdzięczniejsza (milsza) rzecz, jako miły przyjaciel, który
Strona:O życiu i dziełach Mikołaja Reja z Nagłowic.djvu/71
Ta strona została przepisana.