Strona:O Buonapartem i o Burbonach.djvu/52

Ta strona została przepisana.
28
CHATEAUBRIAND

sposobów, wyrzekały się również dobrodziejstw cywilizacyi; ludy, rzucane wzajem na siebie jak w wieku Gotów i Wandalów, popadłyby w klęski owych czasów. Krusząc spójnie powszechnej społeczności, popis unicestwiał i węzły rodzinne. Dzieci, nawykłe od kolebki uważać się za ofiary przeznaczone na śmierć, zatraciły posłuszeństwo dla rodziców; stawały się leniwe, zwłóczone, rozpustne, czekając dnia w którym zaczną łupić i mordować. Jakie zasady religii i moralności miałyby czas wykiełkować w ich sercu? Nawzajem rodzice, zwłaszcza w sferze ludowej, nie przywiązywali się, nie poświęcali starań dzieciom które mieli stracić, które nie były już ich bogactwem i podporą; a które się stały dla nich jedynie zgryzotą i ciężarem. Stąd to stwardnienie dusz, to zapomnienie wszystkich naturalnych uczuć, które wiedzie do egoizmu, do beztroski na złe i dobre, do obojętności dla ojczyzny, które tłumi sumienie i wyrzuty, które wydaje lud na łup