ludźmi, ponieważ sądzi ich wedle siebie. Zasadą jego jest, że ludzie robią wszystko jedynie z wyrachowania, że uczciwość nawet jest tylko rachubą. Stąd system mięszania, który był podstawą jego rządu: porówni posługiwał się szubrawcem i zacnym człowiekiem; z umysłu sprzęgał występek i cnotę, i starał się zawsze użyć każdego nawspak jego zasadom. Największą przyjemnością było dlań shańbić cnotę, splamić czyjąś dobrą sławę; dotykał człowieka jedynie poto aby go skalać. Kiedy cię tak przywiódł do upadku, stawałeś się — wedle jego wyrażenia — jego człowiekiem; należałeś doń prawem hańby; kochał cię za to nieco mniej, a gardził tobą nieco więcej. W gospodarce swojej żądał aby troszczyć się jedynie o rezultat a nigdy o środki; masa miała być wszystkiem, jednostka niczem. „Zepsuje się tę młodzież, ale będzie tem posłuszniejsza; zniszczy się tę gałąź przemyski, ale na razie uzyskam kilka milionów; zginie w tej potrzebie sześćdziesiąt tysięcy ludzi, ale ja wygram
Strona:O Buonapartem i o Burbonach.djvu/71
Ta strona została przepisana.
47
O BUONAPARTEM I O BURBONACH