parte nie jest cudzoziemcem. Jest nim w oczach całej Europy, w oczach wszystkich nieuprzedzonych Francuzów; będzie nim przed sądem potomności: przyzna mu ona może najlepszą część naszych zwycięstw, a nas obciąży częścią jego zbrodni. Buonaparte nie ma nic francuskiego, ani w obyczajach, ani w charakterze. Nawet rysy twarzy zdradzają jego pochodzenie. Język, którego się nauczył w kolebce, to nie nasz język; akcent jak i nazwisko wskazują jego ojczyznę. Rodzice jego byli więcej niż pół życia poddanemi republiki genueńskiej. On sam szczerszy jest niż jego pochlebcy; nie uważa się za Francuza; nienawidzi nas i gardzi nami. Nieraz zdarzało mu się powiedzieć: Oto jacy wy jesteście, wy, Francuzi. W jednem z przemówień mówił o Włoszech jako o swej ojczyźnie, a o Francyi jako o swej zdobyczy. Jeżeli Buonaparte jest Francuzem, trzeba w takim razie powiedzieć, że Toussaint-Louverture był nim tyleż, i więcej: ostatecznie bowiem urodził się w starej
Strona:O Buonapartem i o Burbonach.djvu/87
Ta strona została przepisana.
63
O BUONAPARTEM I O BURBONACH