Ta strona została uwierzytelniona.
— 13 —
Gdy pracował już dzień cały, nockę, jeszcze dzionek mały... wnet kamieniem dostał srodze po schylonej w pracy nodze...
Nie obejrzał się chłopczyna, wtem ktoś mocniej bić poczyna, jeden kamień, drugi, trzeci, bez przestanku nań wciąż leci...
Bolą plecy, bolą nogi, nie zaznaje jednak trwogi, wciąż pracuje, wciąż mur wierci, choćby robić miał do śmierci...
Wreszcie zaczął przyśpiewywać, przyśpiewywać, przytupywać...
Robi, ciężko wciąż pracuje, a głos karła zapytuje:
— Co tu robisz chłopcze młody? Patrz powiędły twe jagody, oczy zgasły bez wyrazu; rzuć robotę, rzuć odrazu!..
Ale Olaw nie uważa i na bicie się naraża. Coraz mocniej skałę tłucze —