Ta strona została przepisana.
Odczyty niniejsze nie mają i nie mogły mieć zakroju gruntownej rozprawy literackiej, bo przeznaczeniem ich było uprzyjemnić gronu szerszej publiczności kilka godzin ofiarowanych prelegentowi — a popularnym sposobem rzucić kilka myśli, któreby przypomniały rzeczy znane, a do zapoznania się z nieznanemi zachęciły. Są one raczej pogadanką towarzyską, niż prelekcjami w ścisłem tego słowa znaczeniu, więc jako pogadanki pozwalam sobie przedstawić je obecnie w łamach rozpowszechnionego dziennika w nadziei, że łaskawy czytelnik jedynie jako takie uwzględnić je zechce. Nie ośmieliłbym się powierzyć drukowi tak pobieżnej pracy o tak ważnym przedmiecie, gdyby mi się nie nasuwała uwaga, że czasem i najskromniejsze słowo pożytecznem stać się może.