Strona:O autorkach polskich, a w szczególności o Sewerynie Duchińskiej.djvu/16

Ta strona została przepisana.

małą zaś Klementynę zostawili na opiece w Izdebnie, w domu staropolskiej matrony Anieli z Świdzińskich Szymanowskiej, wdowy po staroście wyszogrodzkim, pod opieką jéj córki, panny Doroty Szymanowskiej, która zajęła się nią prawdziwie po macierzyńsku.
„Polsko! pawiem narodów jesteś i papugą“, powiedział Słowacki, a słowa tego znakomitego poety jakież trafne znajdą zastósowanie do epoki stanisławowskiej i następnych okresów, aż do dni naszych. Duch reformy, czerpiący siłę z Francyi, nie umiał wyszukać za Stanisława Augusta tego, coby nam pożytecznem być mogło. Prześlizgnął się po wierzchu społeczeństwa francuskiego i przyniósł nam modę francuskich strojow, język francuski i ujemne strony ówczesnej cywilizacji francuskiej: niewiarę, zwolnienie obyczajow, zachwianie świętości węzłów rodzinnych. Papuzim sposobem zaczęła Polska szczebiotać obcą mową, zaniedbując własny język, który jej wola Boża nadała. Uczono się wszystkiego w języku francuskim, korespondowano, bawiono się w towarzystwach, nawet modlono się tylko z francuskich książek. Dziwne istotnie wynaturzenie się! Przykład szedł z góry, więc też można szlachta najpierw uległa tej chorobie, dotąd niestety jeszcze