jest ta, że władza królewska rozciąga się do ciała tylko i dóbr doczesnych, kapłańska zaś dotyczy duszy i dóbr duchowych[1].
10. Dobrzy królowie poczytują sobie za zaszczyt okazywanie uszanowania kapłanom, jak nas o tem naucza Papież Marceli[2].
Królowie zginają pokornie kolano przed urzędnikiem Bożym, całują jego ręce, schylają głowę dla otrzymania od niego błogosławieństwa[3].
Baroniusz przywodzi przykład (na rok 325, n. 15) Leoncyusza, biskupa z Trypoli, który będąc powołanym przez cesarzowę Euzebię do przybycia na jej dwór, następne warunki naznaczył: na jego przyjęcie cesarzowa zejdzie z tronu i podejdzie ku niemu ze schyloną głową prosząc o błogosławieństwo, następnie on usiądzie, cesarzowa zaś będzie mogła usiąść tylko za jego pozwoleniem.
Święty Marcin, zaproszony do stołu cesarza Maksyma, swemu kapelanowi przedstawił najpierwej kielich do picia, a potem cesarzowi.
Cesarz Konstantyn na Soborze Nicejskim chciał zajmować ostatnie miejsce, poza wszystkimi kapłanami i to na krześle mniej wzniesio-
- ↑ Quanto anima corpore praestantior est tanto est Sacerdotium regno excellentius. (S. Clem. lib. 2, cap. 34). Habent Principes vinculi potestatem, verum corporum solum; Sacerdotes vinculum etiam animarum contingit. (S. Chrys. Hom. 5 in Isaim).
- ↑ In c. Boni Principis, dist. 96.
- ↑ Reges flexis genibus offerent vobis (sacerdotes) munera, et deosculantur manum, et ejus contactu sanctificantur. (Pett. Bless.) serm. 47).
Major est hic principatus, quam Regis; propterea Rex caput submittit manui Sacerdotis. (S. Chrys. Hom. 4, de verb. Isai.).
Aurum non tam pretiosius est plumbo, quam regia potestate altior est dignitas Sacerdotalis. (S. Ambr. de dign. Sacer. c. 2. dist. 36).