prostszych do najbardziej złożonych, plan, który w najwyższym stopniu uwydatnia się w istotach organicznych i duchowych.
Dalej, moim zdaniem, doskonałemi mogą być nietylko rzeczy dobre, ale i złe (naprzykład: choroba, występek, klęska), nietylko piękne, ale i brzydkie, byle były zbudowane wegług planu, o którym powiem obszerniej. A nareszcie mojej «doskonałości» nie stosowałbym np. do wyrazu: Bóg. Albowiem Bóg nie jest to jakaś doskonałość pojedyńcza, choćby absolutna, ale raczej jest to doskonałość, złożona z nieskończonej liczby doskonałości, nieskończenie wielkich.
W tym miejscu wypada mi powiedzieć słówko o metodzie wykładu.
Kto chce np. objaśnić słuchaczom: co to jest zegarek, może podzielić swoje objaśnienie na dwa momenty. W pierwszym — pokaże koperty, skazówki, kółka, śrubki, czyli — każdą cząstkę zegarka, i w dodatku wytłómaczy, jakim sposobem wszystkie te części są powiązane? W drugim zaś mo-
Strona:O ideale doskonalosci.djvu/009
Ta strona została uwierzytelniona.