Nad całym tym bogactwem doskonałego charakteru unosi się jedność, ludzkie ja, które objawia się samopoczuciem, znajomością siebie i panowaniem nad sobą. Samopoczucie jest faktem powszechnym; każdy człowiek (z wyjątkiem chyba obłąkanych) ma samopoczucie. Lecz znajomość siebie i panowanie nad sobą należą do cech bardzo rzadkich i już dla tego samego mało jest ludzi, chociażby jako tako, doskonałych.
Krótko mówiąc, człowiek prawdziwie doskonały powinien mieć charakter wyraźny a bogaty, w którym serce podtrzymuje energję, a obojgiem kieruje rozum. Wreszcie powinien mieć charakter, dla którego użyteczna praca i ciągłe doskonalenie się są najwyższemi celami, a chwilowe błyski szczęścia wynagrodzeniem za przeszłość i podnietą na przyszłość.
A że nikt z nas nie jest takim, więc każdy może sobie powiedzieć, jak ewangieliczny celnik w świątyni, który bił się w piersi i szeptał: «Boże, bądź miłościw!...»
Strona:O ideale doskonalosci.djvu/058
Ta strona została uwierzytelniona.