dalszego ciągu. Gdyby się folgowało ich kaprysom, wtedy każda komedyjka z nimi kończyłaby się tragicznie, a każda tragedya przechodziłaby w farsę.
Ach, ta nędzna, dobra — pamięć u kobiet! Jest w niej coś strasznego! Jaki zanik duchowości objawia ona! Można przecie z lubością sączyć kielich przypomnień, ale nie grzęznąć w szczegółach. Szczegóły są zawsze gminne!
Dzieje kobiet są dziejami najsurowszej formy tyranii, jaką zna świat: tyranii słabych nad silnymi.
Kobiety — szczególnie dobre kobiety — nie są w stanie ocenić piękna...
Złe kobiety są nie do zniesienia; dobre — nudne.
Jak chętnie kobiety porywają się na niebezpieczne rzeczy! Jest to jeden z niewieścich przymiotów godnych podziwu! Kobieta gotową jest na flirt z pierwszym z brzegu mężczyzną, jeżeli się inni tylko temu przypatrują...
Każda kobieta staje się w końcu swoją matką. W tem ich tragedja...