drodze dalej. A mężczyźnie nie szkodzi zupełnie, czy wędruje po złych drogach, gdyż zawsze posiada on jeszcze pewien rodzaj sumienia. W kobiecie jednak działa potem naga natura.
Mężczyzna winien słuchać, kobieta winna służyć. Oboje dążą do panowania. On osiąga je przez posłuszeństwo, ona przez służenie. Posłuszeństwo jest dicto audientum esse; służyć, znaczy wyprzedzać. Każda płeć żąda od drugiej tego, do czego dąży sama i pierwsza raduje się potem: mężczyzna, jeśli go kobieta słucha (co czyni sama i czynić musi); kobieta, jeśli jej mężczyzna służy, uprzedza ją, zważa na jej życzenia, jest elegancki i jak to się tam jeszcze zwie. W ten sposób przemieniają oni w miłości swoje role: mężczyzna służy, aby panować, kobieta słucha, aby panować.
Kokieterya jest egoizmem w kształtach piękna. Kobiety są prawdziwemi egoistkami, jeśli zatraca się siebie dla ich korzyści o ile nas kochają lub o ile jesteśmy ich kochankami, lub też jeśli życzą sobie, byśmy nimi byli. Nie są zdolne do spokojnego, wolnego i bezstronnego sądu i współudziału. Patrzą na wszystko nie tylko z swego punktu widzenia, ale również z egoistycznych pobudek. Kobiety dążą wewnętrznie i zewnętrznie do tego, aby się wydać powabnemi i pożądliwemi,