Ta strona została uwierzytelniona.
— 18 —
Kwoczka razem z myszką małą, sprytną, żywą, myszką szarą, wnet pod górę powracała i kamieni nazbierała...
Potem rzekła: Drogi Koko, tam w dolinie tej głęboko, leży ciężki kamień duży, niech dla lisa on posłuży...
— Przynieś tutaj, wnet włożymy i do wora tu wsadzimy...
A więc kogut ruszył żwawo do doliny, gdzie naprawo leżał kamień półpudowy, półpudowy granitowy...
Sznur opasał koło niego i do wora ciągnął tego...
A choć ciężko bardzo było, nic się jemu nie przykrzyło...
— Lepszy ciężar, niż wór ciemny, gdzie ratunek nadaremny... — szeptał Koko wielce dumny, że myśl taką miał rozumną...