Strona:O kogucie i lisie (1933).djvu/22

Ta strona została uwierzytelniona.
—   20   —

Gdy przyciągnął, myszka mała, wsadzać w worek pomagała... Mały kamień też włożyli, potem dziurę wnet zaszyli i do domu wyruszyli...
Kwoczka mocno pozszywała, za kogutem poleciała...
Tak pobiegli do chateczki, gdzie kominek maluteczki, gdzie ładniutko jakby w raju, gdzie porządek we zwyczaju...
Koko mówił o przygodzie i siedzieli sobie w zgodzie...
A tymczasem lis fałszywy spał pod drzewem ledwie żywy... Tyle wypił naraz wina, że schyliła się głowina i wciąż głośno jak miech chrapał, to znów ciężko jakoś sapał...
Lecz gdy wieczór już się zbliżył, promień słońca wnet się zniżył, chłód owio-