Ta strona została uwierzytelniona.
kurka powiedziała, że ją chcą zatrzymać na stałe.
Obiecała pomagać przy gospodarstwie, sprzątać izbę i palić w piecu.
Teraz już niczego nie brakowało do szczęścia w małej chatce. Nawet kogucik przywiązał się do myszki i zaczął ją pieścić. Sprytne stworzenie poczuło od razu, że jest ważną osobą w tym domu. Toteż coraz częściej grymasiła i zaniedbywała się w pracy. Gdy jej Białopiórka poleciła zamieść izbę, przeciągała się leniwie i mówiła:
— Tak mnie ogonek boli, zamieć sama, Białopiórko.
Kurka więc sprzątała i gotowała sama, a kogut i myszka próżnowali przez cały dzień.
— Uratował mnie od śmierci, więc powinnam mu służyć — mówiła sobie kurka, ale przykro jej było, że kogucik jest taki leniwy i że nie dba o nią.
10