Strona:O literaturze rosyjskiej i naszym do niej stosunku, dziś i lat temu trzysta.djvu/069

Ta strona została uwierzytelniona.

zebranych przez Szlapkina i Sobolewskiego z bibliotek rosyjskich, rosyjskie i ruskie tłumaczenia z polskiego.

Wybieramy z tych przekładów, zamiast dalszych uwag ogólnikowych, jeden, aby czytelnik sam ocenił zdolność i pracę tłumacza. Nie znamy go z nazwiska, ależ i u innych tłumaczy nie zawsze je znamy; z zadania swego, również jak inni, nie wywiązał się należycie, dobrze przetłumaczył tylko to, w czym nie sposób było zbłądzić; rzeczy nieco trudniejszych nie zrozumiał, opuszczał je, przekręcał sens i wykoszlawiał uwagi mądrego spostrzegacza, naszego Rochefoucaulda, wyprzedzającego o sporo dziesiątek lat księcia francuskiego i Andrzeja Maksymiljana Fredrę. Jest nim Jan Żabczyc, poeta-dworzanin, któremu nie udało się dorwać królewskiego dworu, więc po pańskich się przemykał. Trzymał się zrazu Mniszków i niby ich szermierz literacki, krwawego Marsa moskiewskiego przejścia i Maryny żegnania z ojczyzną i domem wierszem kreślił. Gdy komedja samozwańcza tragicznie się skończyła i niebyło co dalej w Samborze przesiadywać, szukał Zabczyc[1] gdzie indziej służby, jak opo-

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; winno być — Żabczyc.