ctwo biskupa z drugiej połowy II stulecia ma dla nas powagę absolutną.
A ten biskup pochodził z Azyi. Swoje lata chłopięce przepędził u nóg Polikarpa, wielkiego biskupa Smyrny. Mamy jeszcze list do Floryna, w którym Ireneusz opowiada pierwsze wrażenia swej młodości. „Będąc jeszcze chłopcem, tak pisze, widywałem ciebie u Polikarpa, jak starałeś się zaskarbiać sobie jego względy. Lepiej pamiętam ubiegłe, niż niedawne czasy. Bo czego kto chłopcem się dowie, to wzrasta razem z jego duszą i z nią się spaja, tak, iż mógłbym nawet miejsce opisać, na którem siadywał i rozmawiał błogosławiony Polikarp, jak wchodził i wychodził, jaki miał sposób życia i rysy twarzy, jakie nauki miewał do ludu, jak opowiadał o swojem obcowaniu z Janem i innymi, którzy widzieli Pana, jak powtarzał ich rozmowy i wszystko, co słyszał od nich o Panu i Jego cudach i nauczaniu itd.“[1].
Otóż Polikarp, podług świetnych badań epigraficznych Waddingtona, zginął 23 lutego r. 155[2]. Zanim na stos wstąpił, rzekł do prokonsula Stacyusza Kwadrata: ośmdziesiąt sześć lat służę Chrystusowi[3]. Urodził się więc w roku 69, a miał przeszło 30 lat przy śmierci ś. Jana. Wiadomo, że Jan apostoł konsekrował go biskupem Smyrneńskim. Przez długie jego, więcej niż półwiekowe rządy, czytywano podczas nabożeństwa niedzielnego ewanielie. Czyż powiemy, że biskup nie wiedział, zkąd się wzięły? lub że pozwolił na ich czytanie, nie mając pewności o ich apostolskim pochodzeniu? biskup, któremu Renan to głównie zarzuca, że był zbyt wielkim rygorystą w przestrzeganiu dawnych zwyczajów![4] Któż lepiej od Polikarpa mógł wiedzieć o pochodzeniu ksiąg świętych? Wszak niedaleko było do Efezu, gdzie rezydował Jan
- ↑ Zachował list Euzebiusz w Hist. eccles. V, 23 (p. 398 ed. Laemmer).
- ↑ Mémoire sur la chronologie de la vie du rhéteur Aelius Aristide (w Mém. de l'Académie des Inser. T. XXVI, r. 1867, p. 235).
- ↑ Euzeb. Hist. Eccles. IV, 23 (ed. Laemmer p. 280).
- ↑ L'Eglise Chrétienne p. 440: le type parfait de l'orthodoxie p. 441: Tout ce qui ressemblait à une idée nouvelle, le mettait hors de lui.