ewanielią uważa za autentyczną, a Keim woli Mateuszową to nie na mocy świadectw historycznych, tak twierdzą, lecz dla motywów wewnętrznych. Ale tego rodzaju argumenta, brane jedynie z treści i stylu autora, rzadko kiedy dają rezultat stanowczy. Widać to na twierdzeniach tej szkoły. Renan naprzykład ma ewanielią Łukasza za prawdziwe arcydzieło, napisane przez wytrawnego literata; Ritschl i Schwegler przeciwnie za kompilacyą, zrobioną w dwóch rożnych czasach. Kaim dowodzi, że ewanielia Mateusza jest jednolita i jakoby z jednej sztuki, Ewald sądzi, że ją aż cztery razy przerabiano. Reuss mniema, ze ewanielia czwarta mogłaby być bardzo starą, a nawet od biedy autentyczną, Hilgenfeld znajduje w niej oczywiste aluzye do późniejszych gnostyków i kładzie ją pod rok 140, a Volkmar nawet pod rok 160, gdyż nie wątpi, że była napisaną, aby zażegnać spór o obchodzenie uroczystości wielkanocnej. A przecież każdy z tych uczonych polega na dowodach, branych niby z samej ewanielii. Przykład taki dowodzi, że motywa zewnętrzne zwykle nie są dostateczne.
Prawdziwa metoda historyczna, gdy chce dowieść autentyczności jakiej książki, zaczyna od świadectw publicznych i prywatnych; potem dopiero przypatruje się książce samej i z niej wydobywa tak zwane argumenta wewnętrzne. Zobaczymy, że ewanielie, rozważane każda zosobna w sobie, świadczą niemniej silnie o samem pochodzeniu, jak tradycya Kościoła. Ale już teraz jest widocznem, ze ewanielie są, niewątpliwie starsze od II wieku. Same kontradykcye naszych przeciwników tego dowodzą.
W istocie między racyonalistami z szkoły eklektycznej nie ma ani jednego, któryby nie twierdził, że ta lub owa ewanielia jest dawniejszą od upadku Jerozolimy. Takie twierdzenie jest doprawdy zasługującem na uwagę zjawiskiem, bo dowodzi, że nawet najradykalniejsza krytyka nie zdołała odrzucić wszystkich czterech ewanielij naraz, lecz zawsze zmuszoną była do uznania choć jednej. Jednej zaś nam dosyć, bo nawet z jednej ewanielii można dowieść, że chrześcijaństwo ma początek inny, niżeli chcą racyonaliści, że jest instytucyą boską.
I tak Renan zachował Marka, Keim Mateusza, Ewald
Strona:O początkach chrześcijaństwa.djvu/086
Ta strona została przepisana.