obliczał się w drachmach, ale opłacał w syklach czyli w dawnej monecie narodowej, a że ta stała się już arcyrzadką, siedzieli w portykach świątyni usłużni wekslarze, którzy za małe agio zamieniali drachmy na sykle[1].
W tym chaosie wielorodnym mógł tylko pisarz spółczesny oryentować się z łatwością; późniejszy, mówiąc o tych czasach i stosunkach, byłby ciągle się mylił. Otóż zadziwiającym jest faktem, że nigdy nie mylą się ewanieliści pod tym względem, lecz każdej monecie dają zawsze właściwą nazwę i tę wartość, którą miała podówczas. Po znakomitych studyach Beyer'a, Eckel'a, Ackermann'a, oraz pp. Cavedoni, de Saulcy, da Vogüé, można śmiało twierdzić, że co do numismatyki opowiadanie ewanieliczne zawsze jest prawdziwe i dokładne, a co więcej, spółczesne:
Ciasne ramy tej rozprawy zmuszają mnie, abym ograniczył się do małej liczby przykładów.
Wspomniałem, że powszechnie w codziennych wydatkach lub interesach używano w Palestynie monety rzymskiej. W istocie czytamy w ewanielii Mateusza[2], że właściciel
- ↑ Chrystus wywraca stoły bankierów (mensas nummulariorum) u Mat. XXI. 12 i Marka XI. 15; rozsypuje monetę zdawkową (æs nummulariorum), u Jana II. 15. Biedniejsi zamienili denary na assy i kwadranty, które zresztą bez grzechu bzożna było rzucać do skarbon świątyń, skoro na nich nie było wizerunków ludzkich, lecz najczęściej palma, kłosy, naczynie ofiarne i t. p., jak widzieć można po kolekcyach numismatycznych. Wdowa biedna, u Marka (XII. 42) rzuca duo minuta quod est quadrans. Wydatki zaś świątyni obliczały się w syklach, ztąd kapłani Judaszowi wyznaczyli „trzydzieści srebrnych“ (Mat. XXVI. 15) triginta argenteos, co wszyscy exegeci tłómaczą przez trzydzieści syklów. Tekst bowiem grecki zamiast δηνάρια kładzie ἀργύρια, a Zachar. XI. 12, do którego słów robi widoczną aluzyę Mateusz, mówi o syklach. Trzydzieści syklów, czyli mniejwięcej 86 franków, byłato cena niewolnika według Exod. XXI. 32
- ↑ XX. 2: Conventione autem facta cum operariis ex denario diurno, misit eos in vineam suam.
57 milionów franków. Minister zaś królewski miał dłużnika prywatnego, który mu winien 100 denarów. Na tym przykładzie pokazuje się jasno, jak ewanielia ściśle przestrzega spółczesnej terminologii bankierskiej i kupieckiej.