ziemski wychodzi rano najmować robotników do swojej winnicy i robi z nimi umowę o jeden denar dziennie. Wiadomo z rzymskich pisarzy, że za czasów Augusta płaca dzienna robotnika wynosiła jeden denar czyli 39 centów austr.
Podczas uczty w Betanii Marya, siostra Łazarza, wzięła unt drogiego olejku szpikanardowego i namazała nogi Chrystusowi. A dom, powiada ewanielista, napełnił się wonnością. Wtedy rzekł Judasz Iszkaryot: Dlaczego nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ubogim?[1] Trzysta denarów czyli 117 naszych reńskich, może się wydawać za wiele za funt jeden olejku. A jednak dobrze Judasz odgadł cenę, bo Pliniusz starszy, żyjący w tychsamych czasach, powiada, że najtańszy gatunek tego olejku sprzedawał się funt po 25 denarów, a najdroższy po 300 denarów. Pretia ei a denariis XXV ad denarios CCC. A tak rzymski naturalista świetnie stwierdza prawdziwość i spółczesność ewanielii, bo jakie sto lat później i wartość pieniędzy i ceny olejku były zupełnie zmienione.
Znane są powszechnie owe dziwnie głębokie słowa Chrystusa Pana: „Oddajcież cesarzowi, co jest cesarskiego, a Bogu, co jest Boskiego“[2]. Stronnictwo narodowe w Palestynie było przeciwne płaceniu czynszu (census, κῆνσος) Rzymianom, bo musiał być składany w monecie rzymskiej, na której był wizerunek cesarza. Żydzi zaś uważali wszelki wizerunek za coś bałwochwalczego. Pytali się więc Chrystusa, aby go skompromitować czy przed ludem, czy przed rządem. Jezus zaś na to: Pokażcie mi monetę czynszową? A oni mu przynieśli denar. I rzekł im Jezus: Czyj jest ten obraz i napis? Odpowiedzieli: cesarza![3] Wiemy z Józefa Flawiusza, że po zburzeniu Jerozolimy opłacali Żydzi haracz (tributum), a oprócz tego jeszcze po dwie drachmy od głowy na świątynię Jowisza Kapitolińskiego[4]. Przeciwnie, aż do zburzenia mia-