Z tych dwóch zarzutów drugi nie dotyka apostoła ludów który niemniej od autora Apokalipsy, wielbił zawsze cnotę dziewictwa. Jeżeli w Objawieniu za Barankiem zaraz idą ci, którzy nie kalali się z niewiastami[1], to u ś. Pawła czytamy zdumiewające słowo: Dobrze jest człowiekowi nie tykać niewiasty[2]. Co do tego więc punktu obaj apostołowie byli w zupełnej zgodzie; nie było nawet cienia okazyi, aby Jan Pawła posądzał o sprzyjanie poróbstwu.
Pozostaje pierwszy zarzut. Czyż on na seryo mógł być robiony Pawłowi? Baur mniema, że apostoł bezwzględnie pozwalał chrześcijanom jadać mięso ofiarne, ale się myli, bo listy Pawłowe zupełnie inaczej tę sprawę przedstawiają. W pierwszym liście do Koryntyan[3] mowa jest o trzech kwestyach, które często w owych czasach niepokoiły sumienia. Pierwsza kwestya: czy może chrześcijanin brać udział w uczcie pogańskiej, poprzedzonej ofiarą? Na to odpowiada apostoł stanowczym, bezwzględnym zakazem: „Nie możecie pić kielicha Pańskiego i kielicha czartowskiego; nie możecie uczestniczyć w stole Pańskim i stole czartowskim“[4]. A racyę podaje taką: „co poganie ofiarują, czartom ofiarują, a nie Bogu.“ Druga kwestya była wcale odmienna. Pytano się, czy chrześcijanin może kupować mięso u pogańskiego rzeźnika, narażając się na niebezpieczeństwo otrzymania mięsa ofiarnego? Odpowiada apostoł: „Wszystko, co się sprzedaje w jatkach, jedźcie, nie pytając się o sumienie“[5]. Odpowiedź Pawła nietylko rozumna, lecz i jedynie możebna, bo trudno było skazać chrześcijan na ciągłe posty, trudno bezustannie sprawdzać pochodzenie każdego kawałka mięsa. Pozostawała trzecia kwestya, najdrażliwsza i najdelikatniejsza. Chrześcijanin musiał czasem zjeść obiad u poganina, a nie wiedział, czy ta lub owa potrawa zrobiona jest z mięsa zwykłego lub ofiarnego. Cóż miał począć w takim razie? Apostoł na to odpowiada dysjunkcyą: wolno jeść, jeżeli się nie wie; nie