myśleć nie można podstawy, na której oprzećby można krytyczne powątpiewanie o nich“[1]. Jeżeli zatem jest jaka nadzieja spotkania się z prawdziwym Paulinizmem, to niewątpliwie w tych czterech listach.
Pisząc do Rzymian, zaraz na wstępie kładzie apostoł Żydów na pierwszem miejscu, a Greków na drugiem: „Nie wstydzę się ewanielii, bo jest mocą Bożą, na zbawienie każdemu wierzącemu, Żydowi naprzód, potem Greczynowi“. Zaraz potem tak się odzywa: „Chwała i cześć i pokój każdemu czyniącemu dobrze, naprzód Żydowi, potem Greczynowi“[2]. Na innem miejscu pyta się: „Iżali Bóg odrzucił lud Swój?“ Odpowiada czemprędzej: „Boże uchowaj! Albowiem i ja jestem Izraelita, z nasienia Abrahamowego, z pokolenia Benjamin. Nie odrzucił Bóg ludu Swego, który Sobie wybrał“[3]. Żaden żydowski starowierca nie wyraził się sympatyczniej o ludzie i zakonie Mojżeszowym.
W tymsamym liście Paweł wysławia Izraelitów, „których jest synowstwo, i chwała, i testament, i zakon, i służba Boża, i obietnice... z których jest Chrystus wedle ciała“[4]. Na zapytanie, stawiane zapewne przez pogan: „Cóż tedy ma więcej Żydowin? albo co za pożytek obrzezania?“ odpowiada stanowczo: „Wiele pod każdym względem, a naprzód, że im były powierzone Słowa Boże!“[5] Jeżeli to jest Paulinizm, to najskrajniejszy zwolennik Piotra niewątpliwie byłby się zgodził na niego.
Ale powie niejeden: to są grzeczne słówka, pisane dla kaptowania Żydów; nie sąto żadne dogmata. Poszukajmy więc dogmatów Pawłowych, aby zobaczyć, w czem różniły się od Piotrowych. Treść nauk, wygłaszanych w listach owych, jest mniej-więcej taka: Cała ludzkość zgrzeszyła w pierwszym Adamie i odwróciła od Boya, poczem na ziemi zapanowały