Strona:O początkach chrześcijaństwa.djvu/210

Ta strona została przepisana.

nasi zmuszeni są przyznać, że w połowie II stulecia wiara ta jest powszechną w całym Kościele. Jeżeli Piotr nie był w Rzymie, jeżeli tam nie umarł, jeżeli zwłoki jego nie spoczęły w katakumbach wzgórza watykańskiego, to chyba gdzieś przepadł bez wieści. Czyż podobna przypuścić, żeby żadna gmina chrześciańska nie wiedziała co się stało z najstarszym z apostołów? Jeżeli on nie umarł w Rzymie na krzyżu, to tylko podwójna zostaje alternatywa: albo wyszedł z granic imperyum rzymskiego i przepadł bez wieści, albo umarł w obrębie jego granic, ale w nieznanem miejscu. Otóż jedno i drugie jest istnem niepodobieństwem. Gdy o innych apostołach donoszą mniej lub więcej bajeczne legendy, że zginęli za wiarę w Etyopii, u Scytów, u Indów i t. d., o Piotrze zgodnie z historya powtarzają, że razem z Pawłem poniósł Śmierć w Rzymie za Nerona. Nic nie wiadomo o tem, że apostołował w obcych krajach. A drugie przypuszczenie jeszcze jest mniej podobnem do prawdy. Jeżeli Piotr umarł w któréj z rzymskich prowincyj, ale w nieznanem miejscu, to jakimże cudem się stało, że nikt o tem nie wiedział? nie wspomniał? W połowie II stulecia panuje już wiara powszechna, że jego zwłoki są w Rzymie, żadne jednak miasto nie protestuje. Posiadać grób sławnego męczennika, była to niezrównana chluba, cóż dopiero grób apostoła! Efez był dumny, że miał zwłoki ś. Jana, Hierapolitanie, że ś. Filipa! Czyż uwierzy kto, że tylko miasto, posiadające zwłoki Piotrowo, pokornie milczało i nigdy nie podniosło głosu przeciw pretensjom Rzymu? Nie zapominajmy o jednym szczególe, który po przytoczonych świadectwach, wydaje mi się drobnej wagi; skoro jednak racyonaliści upatrują w nim silny argument za pobytem Piotra w Rzymie, nie chcę go pominąć. Prawdę należy przyjmować, zkądkolwiek przychodzi.
W ostatnim rozdziale ewanielii Janowej przepowiada Chrystus Piotrowi rodzaj śmierci, którą umrze: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: gdy byłeś młodszy, przepasywałeś się i chodziłeś, kędy chciałeś; teraz gdy zestarzejesz się, wyciągniesz ręce twoje i przepasze cię inny i poniesie tam, gdzie nie chcesz. To zaś mówił, oznaczając śmierć, jaką miał