przez wszystkich rządu, lecz chyba wytworzy huśtawkę polityczną i religijną, która znudziwszy wszystkich, stanie się źródłem nowych walk i niezgód bez końca. Baur na poparcie swojej hipotezy, cytuje przykład pierwszych reformatorów XVI stulecia, ale nie mógł zrobić nieszczęśliwszego wyboru. Pomijając bowiem niestosowność i niedelikatność porównania Kalwina lub Lutra z Apostołami, to właśnie postępki reformatorów dowodzą, że system tubingski jest zupełnie fałszywy. Reformatorowie XVI stulecia, gdziekolwiek się zjawili, zaczęli od niezgody, od wojny domowej. Kalwin, Zwingli, Henryk VIII, Münzer, Luter, w tem jednem się zgadzają, że Papież jest antychrystem, we wszystkich innych punktach nienawidzą się śmiertelnie, nawet z bronią w ręku bez ogródki mordują. Czyż, choćby dzisiejsza wiara ewanielicka w Prusiech jest syntezą kilkawiekowych walk luteranizmu z kalwinizmem? Obie strony ani na jeden dogmat wspólny zgodzić się nie mogły, a gdyby nie bagnety Fryderyka Wilhelma III, owa sławiona pod niebiosa unia, nigdy nie byłaby doszła do skutku. A nawet ta unia religijna w Prusiech, te religie państwowe w Anglii, Szwajcaryi, Holandyi, Szwecyi lub Danii, na co się przydały? jaką korzyść duchową przyniosły biednym odszczepieńcom? Tę jednę chyba, że zamiast jednego papieża mają kolegium superintendentów, którzy pod karą przepisują pastorem, w co wierzyć mają, co wykładać z ambony. Ale umysły więcej są poróżnione niż kiedykolwiek przedtem, sekty mnożą się w przestraszający sposób, a gdyby nie silna ręka rządów dla celów politycznych wciąż nowe nakładała żelazne obręcze na walącą się budowę, gdyby nie wspólna nienawiść Rzymu i następcy św. Piotra, byłoby dzieło reformacyi oddawna już zniknęło z powierzchni ziemi. Bo też reformacya uroczystem jest zaprzeczeniem teoryi tubingskiej; dowodząc, że ludzkiemi środkami nie wznosi się trwałych kościołów, ani niezgodą stronnictw, antagonizmem systemów nie dochodzi się do jedności i zgody. Jedność jest dziełem Ducha św. a tylko ten Kościół posiada jedność i prawdę, który przez Chrystusa założony na Piotrowej opoce, ma przyrzeczoną sobie opiekę. Ducha Św. do końca wieków.