tyń potrzebnych katolikom nie pozbawiły Zmarłego uznania, szacunku u prawosławnych, rozumieją oni bowiem dobrze, że Zmarły nie nienawiścią kierował się w swem życiu lecz miłością: miłością zjednoczenia wszystkich w Kościele Chrystusowym, miłością zaspakajania potrzeb duchownych swych wiernych, miłością opieki nad biedą, bez różnicy wyznania i narodowości.
Biskup Zygmunt Łoziński żył jak święty i umarł jak święty. Naśladujmy Zmarłego!
Najmilsi Bracia, pisząc o zabranych nam świątyniach, uważam, że pożyteczną rzeczą będzie przypomnieć tutaj wyjątek z interpelacji posłów Koła Polskiego, złożonej w Dumie Państwowej Rosyjskiej. Posłowie nasi tak mówili:
„Ani Najwyżej zatwierdzone wnioski, ani postanowienia Panów Generałów-Gubernatorów i Gubernatorów, o których mowa, nie mogły pozbawić katolików przysługujących im praw do świątyń i ziemi, ponieważ
1) świątynie z należącemi do nich ziemiami oddawane były Prawosławnym władzom nie na własność, lecz w zarząd i
2) nie tylko stosownie do obecnie obowiązujących, lecz i do dawniej obowiązujących w Cesarstwie rosyjskiem praw pozbawiać własności jednych i przekazywać je innym nie można było przez
Strona:O pracy unijnej w Polsce.djvu/30
Ta strona została uwierzytelniona.