Strona:O protagorejskim typie umysłowości.djvu/20

Ta strona została uwierzytelniona.

Przyjmując konieczność wymienionej sprowadzalności do elementów psychicznych, mającej źródło swe w zamknięciu absolutnie hermetycznym każdej osobowości w kręgu jej przeżyć, na jakości rozkładalnych, musimy stwierdzić, że odwrotnoć tego procederu jest niemożliwa do przeprowadzenia. Ani rzeczy, ani ciało nasze dla nas, ani jakości proste nie są w ten sposób sprowadzalne do jakichkolwiek elementów fizykalnych, tak, aby, jak niewiadoma w równaniu, mogły one zniknąć zupełnie, zresorbować się w terminach fizyki. Można je tylko tym terminom do pewnego stopnia przyporządkować, ale nie całkowicie nimi wyrazić. Czerwonego danego odcienia, albo tonu A, czy zapachu róży nie mogę sprowadzić faktycznie do żadnej kombinacji elementów fizykalnych, bo mimo całej sublimacji pojęć dzisiejszej fizyki, elementy te są pochodnymi od danych nam w kombinacjach jakości rzeczy makro-świata i stanowią w każdym razie, jako jakieś poglądowo nawet nieprzedstawialne i sprzeczne w swych własnościach, rozciągłości w ruchu, części tychże samych rzeczy, których inaczej jak jako związki jakości dla nas przedstawić sobie nie możemy. Czerwone jako takie nie może być sprowadzalne do sumy np. jakichś sześcianów przestrzennych, jedynie właśnie w postaci kompleksów czy związków jakości wyobrażalnych; tak samo nie może być sprowadzone do sumy elektronów, o ile takowe istnieją naprawdę jak atomy, chociaż ich zobaczyć z założenia nie możemy, bo gdyby one naprawdę istniały, to dla nas mogłyby być tylko i jedynie kompleksami jakości, mogły-by mieć tylko byt fenomenalny; byt ich jakiś obiektywny, jako cząstek jedynie fizykalnych, podobnie jak byt tylko obiektywny przedmiotów martwych, jest sprzeczny, niewyobrażalny, nie do pomyślenia. Albo też będą owe ostatecznostki fizykalne jednostkami ściśle hypotetycznymi, którymi operując statystycznie, wyrażamy poprzez pośrednictwo elementów już wyobrażalnych jako części rzeczy, np. atomów czy drobin, z pewnym przybliżeniem, przewidywalne stosunki w makro-świecie. Od kombinacji elementów zupełnie niepoglądowych możemy przejść do rzeczy przez szereg modeli pośrednich. Ale powiedzenie, że ostatecznostki fizykalne istnieją w postaci wielkości we wzorach, nie ma żadnego sensu, chyba jeśli przyjmiemy Boga - matematyka Jeansa, analogon do Boga Berkeleya w stosunku do jego idei. Dlatego ani rzeczy, ani ich części, w granicy ostatecznostki fizykalne, nie mogą absolutnie wyrazić bez reszty żadnej jakości i dlatego twierdzenie Carnapa, że wszystko można językiem fizykalnym opisać, jest jawnym gołosłownym fałszem. Wprowadza on tylko jedną relację podstawową, tzw. „Er” czyli zdawałoby się po prostu „Erinnerung”. Ale Carnap w jednej relacji