Ta strona została uwierzytelniona.
— 22 —
Żałowała właśnie, że ją puściła na tułaczkę, gdy naraz drzwi stanęły otworem i ukazała się w nich opłakiwana dzieweczka. Z krzykiem radości rzuciła się ku ukochanej swej córce, pytając ją wzrokiem, czy nie wynalazła swych braci.
Wyczuła dobra siostra to nieme zapytanie matki i zapewniła ją, że wkrótce wszyscy tu będą, poczem wyszła do drugiego pokoju, aby otworzyć ofiarowaną jej przez karła szkatułkę.
Otworzyła ją złotym kluczem, ofiarowanym jej przez gwiazdę poranną i stanęła zdumiona.
W szkatułce, wybitej jedwabiem i drogiemi kamieniami, leżało małe niepokaźne lusterko.
Zaciekawiona coby to znaczyło i co z tego wyniknie, wzięła je do ręki i przeglądać się w niem poczęła.