Strona:Obłok w spodniach.pdf/22

Ta strona została uwierzytelniona.

Mamyż pokornie ich prosić:
„Ach, naucz ty mnie!“
O hymny modły wznosić
lub oratorjum?
Samiśmy twórcy w gorejącym hymnie
łoskotu fabryk i laboratorjów!

Niech sobie Fausty
tańczą z djabłami po niebnej posadzce
w fajerwerkowej feerji reducie!
Cóż mnie do tego?
Wiem,
że gwóźdź w moim bucie
w kozi róg wpędzi fantazję Göthego!

Ja,
najzłotoustszy,
którego każde słowo
to chrzciny duszy,
imieniny ciała,
powiadam wam:
istnienia żywego najmniejsza z okruszyn
cenniejsza jest niż wszystko, com zdziałał i zdziałam!