Ta strona została uwierzytelniona.
Z obłoków dymu,
jak wysoki kieliszek
wypłynęła
spijaczona twarz Siewieriànina.
— Jak śmiesz udawać poetę,
ty ćwierkający, szaropióry ptaszku?!
Dzisiaj
trzeba
kastetem
rozpłatać światu czaszkę!
Ty,
który jedną masz troskę:
„Czy tańczę estetycznie,“
patrz, jak bawię się
ja,
łotrowski
wyrzutek, sutener uliczny!!
Od was,
co duszę
w zakochaniu macie rozmoczoną,
którzy przez wieki mazgaicie łzawie,
precz pójdę!
Słońce — jak monokl
w oko rozdziawione wstawię.