Tacy przeciw Tytanom wtenczas się stawili!...
A niemniej im groziły i dobrane bronie, —
Bo skałami przesilne uzbroili dłonie.
Tytany z drugiej strony pułki szykowały
Skwapliwie, czyniąc i rąk i sił przekaz śmiały.
Wtedy niezmierna burza morska zaryczała,
Echo głośno po ziemi rozległej huczała —
I szerokie niebiosa gruchem się ozwały,
Chwiał się z podwalinami długi Olimp cały.
Gdy już między bogami przyszło do poswaru,
Straszne wstrząśnienie doszło ciemnego Tartaru,
I szelestny nóg tęten i zmieszane chrzęsty
Nieustanne — i grotów przesilnych mach gęsty,
I szczękliwe pocisków miotania, — a głosy
Śmielących z dwóch stron poszły w gwiaździste niebiosy.
Gdy na siebie z hałasem lecą, — w ową chwilę,
Nie mógł już dłużej Jowisz powściągać się w sile.
Bo rozjątrzony w sercu trząsł się z gniewu cały,
A wszystkie mu się bronie z ręku wydzierały.
Szedł z Nieba i z Olimpu, a ustawnie błyskał —
I z silnej dłoni z grzmotem pioruny wyciskał
Szybko, gęste zaś zewsząd rozpuszczał postrzały,
A wokoło nich święte płomienie latały.
Ryczały zapalone rodzajne równiny,
Trzeszczały ogniem lasu gęstego czupryny.
Na ziemi i na morzu tliły się pożary,
Ogarnęły Tytanów ziemskich ciepłe pary.
Zewsząd się łuny oko rażące zabłysły,
I w boskiem się powietrzu szeroko rozprysły,
A wzroku najbystrzejszej pozbawiał źrenicy
Jary oświt pioruna i mig błyskawicy.
Już pożar i Chaosa niezmiernego ima,
Zdał się uszami słyszeć i widzieć oczyma;
Tak ku sobie czynili niegdyś szybkie skoki.
Z największym rumem Ziemia i Uran wysoki!
Ziemia się rozstąpiła; — a Uran spadł z góry.
Tak rum wydały bogów zaczepne napory!
Pył i kurzawę wzbudził tłum wiatrów wichrzący
I grzmot, i błyskawica, i piorun gorący.
Przeraźliwe Jowisza potężnego groty
Rozniosły w obu stronach wrzawy i łoskoty.
Rozlegał się niezmierny chrzęst strasznego boju,
Wysilało się męstwo harcujących roju.
Nachyliła się bitwa, zaczęły rozżarcie
Pasować się dwie strony przez mocne natarcie.
Dokonali Tytanów bój najznamieniciéj:
Kottos, Bryar i Giges, utarczek niesyci.
Strona:Obraz literatury powszechnej tom I.djvu/122
Ta strona została skorygowana.
— 108 —