W słodkie mu oko ująwszy zamknienia,
Oblałaś zgiętą głowę czarniawym obłokiem:
On zczarowany na twe uderzenia
Marzy, kark falnym poruszając tokiem.
Sam Ares, gwałt zębatej odepchnąwszy włócznie,
Twardego znoje ducha miękkim snem wypocznie:
Bo twe harmonijne strzały[1],
Pchnięte sztuką Muz i Feba,
Śród nieśmiertelnego nieba
Cieszą władców wiecznej chwały.
A czego Zeus potężny nie pokochał w świecie,
Głos Pierydy uczonej
Popędzi w nieznane strony
Po krnąbrnej mórz topieli, po stepach rozmiecie.
Tak w stękającym Erebie
Leży Tyfeusz stugłowy[2],
Co panującym na niebie
Zbójczemi groził okowy.
Tego przesławna, wieściami stara,
Niegdyś cylicka karmiła pieczara:
Dziś czoło wynurzone nad szklane poziomy[3],
Co je fala przy Kumie słonym pasem ściska,
I sykulskich ziem ogromy
Kosmate gną mu piersiska:
A wzrostem dumna
Niebios kolumna,
Wieczna śniegów karmicielka,
Etna dociska.
Kiedy pierzchliwe z gardzieli głębokiej
Niedostępnych pożarów buchają potoki:
W dzień gęstych dymów wąż bury
W Olimpu drze się sklepienie;
W noc iskrzące głazów chmury
Skrzydlatym płomień polotem
Z błyskiem i grzmotem
Na morze żenie.
Tak straszne z piersi on potwór zuchwały
Stopionych brył ciska wały!
Potworne oku te dziwy!
Dziw dla słuchu, gdy świadki zatwierdzą bez sporu,
- ↑ Dźwięki liry.
- ↑ Tyfon albo Tyfeusz (uosobienie trzęsienia ziemi i wybuchów wulkanicznych) był jednym z olbrzymów, którzy do Olimpu szturmowali. Zwyciężony od Zeusa, został przywalony Etną. Według Pindara mieszkał Tyfon pierwotnie w Cylicyi.
- ↑ Wyspa Pitekuzy albo może górzyste wybrzeże Italii powyżej miasta Kum.