Strona:Obraz literatury powszechnej tom I.djvu/189

Ta strona została przepisana.
—   175   —

Szczęśliwa byłam niegdyś, już nie jestem teraz;
Wszystko szczęście mi w jednej zabrano godzinie.
Oblicze drogie! wiek mój uszanujże przecie!
Litości! do Achejów rzeszy obozowej
Powróć i w głos przestrzegaj, że gdyby niewiasty,
Które przedtem, porwawszy je z świętych ołtarzy,
Zostawili przy życiu z litości, obecnie
Zamordowali, ściągną na siebie nienawiść.
Toć i u was jednaką wymierza się kara
Zbrodniarzom, czy krew pana czy sługi przeleją.
Choćbyś niezręcznie prawił, wygrasz dla wziętości;
Bo gdy możni i ludzie z gminu przemawiają,
Mowa ich, choć ta sama, nierówny wpływ miewa.

Usłyszawszy odmowną odpowiedź Odyseusza, Hekaba zwraca się do Polikseny:

O córko, próżno gadam, na wiatr słowa moje
Poszły rozwiane, ciebie nie dźwignęły z toni,
Może silniejsze niż ja ty sprawisz wrażenie!
Pokwap się i, by słowik z gardziołki, snuj jęki
Na wszystkie tony, aby ocalić swe życie.
Przypadnij że do kolan Odyseja z płaczem
I wzrusz go. Nie zabraknie ci wątku. Toć dzieci
On ma; to broń nań, by się twej doli litował.
Poliksena.  Widzę, pod odzieniem chowasz, Odyseju,
Prawicę i odemnie odwracasz oblicze,
By brody się nie dotknąć twojej. — Nie trwóż sobą!
Nie narzucę się tobie wraz z błagaczów bogiem[1]
Pójdę, pójdę tam, dokąd konieczność mnie wzywa,
I umrzeć chcę. Inaczej pokazałoby się,
Żem tchórzliwa i życie to wysoko cenię.
A na co żyć mi? Ranek mi życia upłynął
W tym czasie, kiedy Frygią całą władał rodzic;
W błogiej nadziei potem rosłam wychowana
Dla królów i zazdrości niemałej przedmiotem
Będąc, przy czyjem siądę ognisku domowem.
Królową ja nieszczęsna byłam w oczach niewiast
Idejskich, podziwiana śród dziewic i bogom
Podobna, gdyby nie to, żem śmierci podległa.
A dalej mogę dostać się do domu pana.
Surowego, za pieniądz nabyta na własność.
Ten Hektora i tylu innych dzielnych braci
Siostrę do mełcia zboża zechce użyć gwałtem,
Lub postawi przy krosnach, lub przez opłakany
Dzień długi każe biednej zamiatać pokoje...
Nie! dobrowolnie ciało oddam Hadesowi

  1. Zeus był opiekunem błagających.