— 170 —
Gdy uczcisz go, cześć oddasz krewniakowi swemu.
Jedno mi tylko jeszcze trzeba dodać słowo.
Oby rękom tym, włosom, stopom i ramionom
Dała sztuka Dedala[1] lub cud boga mowę,
Aby wszystkie do kolan twoich padłszy z płaczem,
Społem natarły na cię rozlicznych próśb brzmieniem!
Władarzu, najjaśniejszy świeczniku w Helladzie!
Wysłuchaj mnie, mnie starej podaj dłoń mściciela!
Chociaż ona nikczemna, wysłuchaj ją przecie!...
Agamemnon obiecuje jej ułatwić zwabienie Polimestora wraz z dziećmi, żeby się na nim przy pomocy branek zemściła, a nadto przyrzeka wpływem swoim powstrzymać Greków, gdyby chcieli nieść pomoc wiarołomcy Z tą obietnicą odchodzi, a po chwili, którą wypełnia śpiew chóru o ostatniej nocy spędzonej w Troi, przybywa z synami Polimestor. Hekaba, tłumiąc w sobie uczucie żalu i zemsty, zapytuje go o zdrowie Polidora i jego skarby, a otrzymawszy bezczelną odpowiedź, że syn zdrów i skarby nienaruszone, oznajmia mu, że ma w namiocie nieco skarbów, które chciałaby, żeby także dla Polidora przechował. Dla ich zabrania wchodzi za nią Polimestor z synami do namiotu... Po chwili wypada z niego Hekaba i Trojanki, a za niemi wypełza oślepiony Polimestor
Polimestor. Dokąd pobiegnę? gdzie nogi postawię?
Którędy kroki skieruję niebogi?
Jak ślad wytropię, pełznąc czworonogi,
Wsparty na dłoni, by zwierz leśny prawie?
Po której, o tej albo też po owéj
Puszczę się ścieżce, Troi białogłowy
Chcąc schwytać, moje zabójczynie srogie?
Niebogie Frygów podwiki, niebogie!
Ha! gdzież przeklęte i na którą stronę
Pierzchły i w kątach pokryły się one?
Obyś źrenice zakrwawione w oku
Ciemnem wyleczył, Heljosie, i wzroku
Światło przywrócił! Ha! cyt! cyt! stąpanie
Słyszę tych niewiast ciche. Kiedyż na nie
Wpadłszy, ich kośćmi i mięsem się najem...
Na jego okrzyki wściekłości przybywa Agamemnon. Polimestor oskarża Hekabę, że przy pomocy Trojanek zabiła mu dzieci, a jemu samemu wyłupiła oczy; żeby zaś sędziego na swoją stronę korzystnie usposobić, tłómaczy się, że zabił Polidora z pobudek politycznych, dla bezpieczeństwa Greków i swego. Hekaba zbija jego tłómaczenie i przekonywa go, że popełnił szkaradną zbrodnię jedynie powodowany chciwością. Agamemnon przyznaje jej słuszność i zemstę jej pochwala.
2) Ifigenia w Taurydzie.
Do Taurydy w towarzystwie Piladesa przybywa Orest, ażeby stosownie do polecenia Apollina ze świątyni Artemidy wykraść obraz bóstwa, bo tym czynem dostąpi uwolnienia od Erynij, które go dręczą za zabicie Klitemnestry. Schwytani jako cudzo-
- ↑ Dedal — wielki budowniczy i mechanik mityczny, twórca labiryntu na wyspie Krecie, miał robić posągi, które poruszały się swobodnie.