Strona:Obraz literatury powszechnej tom I.djvu/225

Ta strona została skorygowana.
—   211   —

Narzekalne wznoście tony
............
Tyś mię uczył, tyś mi chlubę
Pozostawił z swych pamiątek
Krewnym dałeś swój majątek,
Mnie piosenki twoje lube.
Biada ludziom! Kwiaty więdną,
Ale kwiaty z nową wiosną
Rozwiną się i podrosną,
Lecz my koleją niezbędną
Ludzie możni, mądrzy, śmieli,
Gdy nas zgon zadławi niemy,
Nie będziem już wiosny mieli,
Niezbudzonym snem zaśniemy.
Ty nawet będziesz w drzew cieniu
Spoczywał w wiecznem milczeniu;
Tymczasem z wiosną coroczną
Żaby z kwakaniem nie spoczną;
A jakież może powaby
Mieć jednostajny głos żaby?
O, Muzy sykulskiej strony
Narzekalne wznoście tony!
Stań przed Persefony tronem
Nuć sykulski śpiew szlachetny.
Wszak niegdyś bogini miła
Igrając w dolinach Etny
Doryckie piosnki lubiła,
Śpiew twój uczci. I Orfeja
Niepłonna wiodła nadzieja,
I na jego dźwięk bogini
Zadość jego prośbom czyni
I powrót dozwala żonie.
O, gdyby, drogi Bijonie —
Bogini raczyła przecie
Naszym górom cię powrócić!...

(Br. Kiciński).


b) Nad brzegiem morza.

Gdy od podmuchu wiatru się rusza
Morze sinawe bez drżenia,
Przynętę czuje trwożna ma dusza;
Ku sobie tęskne marzenia
Toń gładka z większą przyciąga siłą
I ziemia już mi niemiłą.
Lecz gdy zaryczą szare bezdenie,
Łukiem się morze przelewa,
Piana i fale straszne szalenie
Huczą — na ziemię i drzewa
Wtedy spoglądam, odwracam oczy
Od morza topieli słonéj,
Wtedy cień gajów i lud uroczy
Miły, bo choć wiatr szalony
Dąsa się, limba dźwięcznie szeleści.
Och, biedny żywot pędzi rybołów,
Któremu łódka jest chatą,
A ryb tułaczych omylny połów
Za trud na morzu zapłatą.
Wolę sen słodki pod gęstym klonem,
Słuchając szmeru strumyka
Blizkiego, co się mile pomyka,
Nie trzęsąc łonem wzburzonem.

(Z. Węclewski).

XXII. Kalimach.
a) Kąpiel Pallady (Elegia — nieco skrócona).

Kwap się, wszystka łaziebnic Palladowych rzeszy,
Śpiesz się — rumaków słyszę jej świetnych parskanie —
Zbliża się i tuż z niemi możne bóstwo śpieszy.
Jasnowłose pośpieszcie na jej przywitanie
Pelasgijki[1]! — Atana[2] pierwej rąk nie zmyje,

  1. Argiwki. — W Argos corocznie podczas uroczystości Pallady — Ateny kąpano w rzece Inachos posąg bogini, wraz z tarczą Dyomedesa, który Palladzie w Argos wystawił świątynię.
  2. Forma dorycka, zamiast Atena.