On jeden i po śmierci wśród umarłych grona
Mądry. Sam Agezylas wielbić jego będzie“.
To mówi i skinęła — jej wola spełniona,
Bo Zeus wielki Palladzie w boskich cór swych rzędzie
Samej oddał rodzica potęgi połowę...
Przybądź ku nam, Atano, panny na spotkanie
Jej pośpieszcie, to święte wasze, panny, dzieło.
Zanoście prośby, modły, pokorne błaganie.
Witaj bóstwo, coś Argów gród w swą pieczę wzięło!
Witaj — i twoje w Argos znowu odwróć konie
I cały kraj Danajów chowaj w swej obronie.
Któż zgadł, jakie wyroki dzień nam jutrzejszy obwieści?
Wczoraj jeszcze, Charmisie, życiem kwitnęły ci lica,
Dziś cię płacząc grzebiemy. Nigdy cios sroższej boleści
W serce wprost nie ugodził Dyofona, twego rodzica.
W nadmorskiej wieży, którą po przodkach dziedziczy,
Mieszka więc, rzekłbyś, równa władczyni Kiprydzie.
Nigdy ona w dziewiczej skromności i wstydzie
Rozmowy innych niewiast ni zabaw nie dzieli,
Ni serca pląsem w kole rówieśnic weseli,
Przed zawiścią zjadliwą strzegąc swojej cześci —
Bo na piękność zawistny bardzo ród niewieści!
Ona ciągle śle tylko modły Afrodycie,
A chcąc z matką niebianką przebłagać i dziécię,
Erosowi też często dań ofiarną składa,
Grotów jego widokiem strwożona i blada.
A przecież nie zdołała ujść ognistej strzały!
Oto w świątynię Hero wstępuje dziewicza,
Siejąc wokoło blaskiem cudnego oblicza,