Uderza znowu o granit twardy,
Stal zaskrzypnęła, lecz pęknąć nie chce;
Wie, że hartownej nie skruszy stali,
Tak więc nad szablą Roland się żali:
„O Durandalo! jasnaś ty, biała!
Cudnie blask słońca w ostrzu twem pała.
Karol w dolinie był Muryany,
Kiedy z niebiosów anioł zesłany
Imieniem Pana, co włada w niebie,
W niezłomne ręce zdać kazał ciebie.
Mnie drogi zakład Karol powierza.
Z nią jam mu zdobył Maine i Bretanię,
Z nią jam mu zdobył Anjou, Piktawię
Z nią jam mu zdobył wolną Normandyę
Z nią i Prowancyę i Akwitanię
I kraj Lombardów, całą Romanię;
Z nią jam mu zdobył Flandryę, Bawaryę
Ziemię Bulgarów, całą Puillanię[1];
Jam mu zhołdował Konstantynopol
I Sasów przywiódł do posłuszeństwa;
Zdobyłem Szkocyę, Walię, Irlandyę
I Anglię dałem jemu na własność.
Nią ja podbiłem tak liczne kraje,
W których panuje król siwobrody,
A teraz o nią wielce się trwożę,
By się nie stała pogan zdobyczą!
Srom ten od Francyi Bóg niech odwróci!“
Znów w twardy kamień tnie ostrzem stali;
Pod silnem cięciem kruszy się skała,
Stal ciężko skrzypi, lecz szabla cała!
Żadna na ziemi moc jej nie skruszy,
I uczuł Roland ból w głębi duszy
I nad jej losem głucho się żali:
„O Durandalo z hartownej stali!
Tyś piękna, święta, w twej głowni złotéj
Są skarby droższe nad czcze klejnoty,
(To serc rycerskich wśród boju strzegą:
Jest w niej ząb Piotra, krew Bazylego
Włosy świętego Dyonizego
I cząstka szaty Maryi Dziewicy;
Nie! nie być tobie w ręce pogańskiej!
Ty możesz służyć tylko chrześćjanom.
Z tobą podbiłem ja tyle krajów,
Które w potężnej trzyma prawicy
Wielki Karloman, król siwobrody.
- ↑ Puillanie — według jednych ma oznaczać Pouille (Apulia), według innych (L. Gautiera), Pologne (Polskę).