chaj mi usypią wielką mogiłę na szczycie przylądka, aby mi była wiecznotrwałym u narodu pomnikiem; aby w czasy dalekie żeglarz, płynąc wzdłuż tych brzegów po ciemnych falach oceanu, wskazywał ją i wspominał imię Beowulfa!“
1. Milczcie a słuchajcie, świętego rodu więksi i mniejsi towarzysze Heimdalla[1]. Walfodura[2] sztuki chcę opowiedzieć — starodawne powieści. Nic dawniejszego nie znam!
2. Są mi olbrzymi wiadomi! Pierwociny rodu, od nich zachowane, chcę opowiedzieć. Dziewięć światów, dziewięć przestrzeni i więcej; środek, wielkość i tego pył.
3. Dawny jest wiek, kiedy Imer[3] żył; ni piasku, ni morza, ani wiatru nie było. Nikt ziemi nie widział, ani w górze nieba: pusta przestrzeń, nigdzie trawy.
4. Nim Bura[4] syny dźwignęli grunt i warowny Mitgard gotowy był, gorejące ukazało się słońce na budowy kamieniach, posada była zieloną, od ziela zielono lśniąca.
5. Słońce rzuciło światło, księżyc po prawej biegł stronie u bram nieba. O swym domu nie wiedziało słońce, ni gwiazdy o swym stanie, księżyc nie znał swej mocy.
6. Radzić zasiedli pany, święci władcy; noc i nów imię zyskały, ranek i południe, by nimi starość i lata mierzyć.
7. Zgromadzenie Asów[5] stawiało na górach boginiom i bogom ołtarze, gorzały piece, przygotowywano cęgi i kowalskie narzędzia.
8. Wesoło i błogo igrali; nie znali, co to złota pragnąć; aż trzy dziewice Thursów[6], mocą obdarzone, z olbrzymów przybyły kraju.
17. Słabych znaleźli ludzi, bez sił męża i niewiastę.
18. Bez życia, bez mowy, ni tchnienia, ni oczu, bez ludzkiego wejrzenia. Życie dał Odin, mowę Härner, tchnienie i ludzkie wejrzenie Lopter.
- ↑ Heimdall — praojciec; wedle nowej Eddy — straż bogów.
- ↑ Walfodur — ojciec światów.
- ↑ Imer — prarodzic olbrzymów.
- ↑ Bur (Bör), którego przedwieczna krowa wylizała językiem z bryły lodu, był ojcem: Odina, Wili i We; przez nich jest on prarodzicem bogów.
- ↑ Asy — to ogólna nazwa bogów.
- ↑ Thursowie — olbrzymowie.