Guntera. Dwaj młodsi bracia, Gernot i Giselher, ostatni zwłaszcza wzór prawości, obadwaj niewinni śmierci Zygfryda, znajdują do niej przystęp. Następuje wreszcie pojednanie, a Krymhilda wzywa za pośrednictwem króla Burgundów, o zwrot skarbu Zygfryda, powierzonego w Norwegii opiece karła Alberyka. Alberyk posłuszny rozkazom swej pani przysyła bryły złota do Worms, gdzie Krymhilda wznosi codziennie pobożne zakłady na cześć Zygfryda. Wszakże Hagen, rozjątrzony i strwożony radzi królowi, aby zagarnął skarby. Dwaj młodsi bracia stawiają opór, ale Gunter wciągniony zdradliwą radą, zawsze bezsilny przeciw złemu, dozwala Hagenowi wykraść skarb i wrzucić do Renu (gdzie, jak mówią, dotąd się jeszcze ukrywa). Odtąd nienawiść Krymhildy, wzniecona tą nową zniewagą, wzrasta potajemnie w głębi jej serca, zamkniętego na wszelką radość, przez dziesięć lat więdnieje w srogiej niewoli, odosobniona od wszystkich, żywiąc w sercu jad gorzki, oczekując od nieba upragnionej, a nieprzewidywanej chwili zemsty.
Druga część Nibelungów rozwija się szeregiem scen coraz krwawszych, coraz okropniejszych i ciemniejszych. Straszne skutki morderstwa Zygfryda stanowią główny węzeł poematu. Na początku zaraz jawi się nowa postać wzięta z dziejów, ale przerobiona dowolnie. Srogi Attyla jest tu królem łatwowiernym, dobrodusznym; żyje spokojnie wśród obszernych swych państw, na bujnych wybrzeżach Dunaju, otoczony wspaniałym dworem, kędy braknie tylko królowej, aby ów dwór niezrównanym zajaśniał blaskiem. Owdowiały po Helce, swej pierwszej małżonce, myśli zażądać ręki Krymhildy, której rozum i szlachetna stałość słyną już w całej Germanii. Posłowie jego jadą do Burgundyi, a na ich czele Rydyger, wzór rycerskiej prawości. Zrazu wymowne jego prośby nie mogą przekonać nieugiętej wdowy, przechowującej wiernie pamięć zmarłego męża; dopiero gdy przysiągł pomścić jej krzywdę, zgadza się na propozycyę i żegna braci, którzy z radością przystają na jej związek. Świetny i liczny orszak rycerzy i niewiast towarzyszy jej przez Szwabię i Bawaryę aż do zamku Rydygera, skąd ma się udać ku Trajzemie. Przed murami zamku wszyscy książęta hołdujący, greccy, ruscy, polscy i goccy, a pomiędzy niemi sam nawet Teodoryk wielki, poprzedzają przybycie Ecela, czyli Attyli, który przyjmuje nową małżonkę z wielkiemi oznakami radości. Wśród turniejów i uczt królowa wchodzi w posiadanie swych państw, we wspaniałym zamku Ecelburg. Przez lat siedm panuje, czczona powszechnie, a urodzenie syna, który chrzest przyjmuje, dopełnia wpływu, jaki wywiera na przywiązanym małżonku. Wówczas nienawiść, żywiona długo w głębi serca niewiasty, budzi się z nową gwałtownością; albowiem spodziewa się dokonać wreszcie zemsty. Nakłania ufnego męża, aby zaprosił na dwór swój króla Burgundów z dwoma braćmi i orszakiem walecznych rycerzy, dla przekonania ich naocznie, iż zawarty związek godny jest ich dumy i wielkości. Ecel czyni zadosyć jej woli, pozostawia jej wybór posłów. Werbel i Swemmel, dwaj słynni pieśniarze, jadą opatrzeni w polecenia Krymhildy. Otrzymali oni rozkaz, aby nie przepomnieć nikogo w zaproszeniu, wie bowiem dobrze królowa, że przybycie braci musi pociągnąć za sobą przybycie Hagena, nienawistnego wroga, którego zamyśla ukarać srodze, a przykładnie. Posłowie otrzymują w Worms gościnne przyjęcie, król Gunter powolny na wezwanie siostry, daleki od wszelkiego podejrzenia mimo przeczucia Brunhildy i jej matki, puszcza się w drogę z Gernotem i Giselherem, z Dankwartem i Volkerem, w licznym orszaku sług, z tysiącem zbrojnych burgundzkich rycerzy, pod dowództwem zuchwałego Hagena. Przebywają Frankonię, i stają nad Menem, gdzie dwie ondyny, czyli boginki wodne, smutne im przepowiadają wróżby. Ale na zapewnienie Hegena, stoją uporczywie przy swym zamyśle, postępując naprzód, kędy ich wiedzie los ślepy. Margrabia bawarski napastuje ich przednie straże, ale pada na polu walki, bez wiedzy trzech podróżnych książąt. Rydyger przeciwnie i żona jego Gotelinda, przyjmują ich z serdeczną radością i gościnnością we własnym zamku Bechelaren. Wdzięki ich młodej córki ujmują Giselhera, który prosi o otrzymanie jej ręki za powrotem. Rydyger przyrzeka i rozdaje kosztowne oręże książętom i ich wasalom w zakład szczerego przymierza, które niestety ma się wkrótce obrócić przeciw niemu. Nic prostszego i tkliwszego nad to przyjęcie rycerskie, ostatni to spoczynek poety i jego bohaterów przed straszną katastrofą, ku której zbliżają się nagłym krokiem. Szlachetny margrabia przyrzekł córkę, największy swój skarb księciu Giselherowi. Królowi Gunterowi daje bogatą zbroję, Hagenowi tarczę, Gernotowi miecz, a też same oręże pchnięte nieprzebłaganą koniecznością, obrócą się niebawem przeciw niemu, tenże sam miecz przetnie pasmo jego dni. Burgundowie pod strażą zacnego Rydygera przybywają na zamek Ecelburg, gdzie ich przyjmuje Teodoryk, czyli Dytrych z Bern (Werony,) świetny król Gotów,