Strona:Obraz literatury powszechnej tom I.djvu/500

Ta strona została skorygowana.
—   486   —

Wielem dni przeżył z tobą w rozkosze bogaty,
Lecz tego w Darat-Dżuldul nie zapomnę z laty,
Gdym na ucztę dla zwierząt własne zabił zwierzę;
Ona moje tłomoki na wielbłąda bierze,
Do lektyki Oneizy wciskam się zuchwale....
Na pagórku piaszczystym, broniąc się daremnie
Przysięgłaś, że nazawsze ulecisz odemnie!...
Dlaczegoż, o Fatymo, siać kłótni zarzewie?
Jeśli chcesz mię opuścić, nie opuszczaj w gniewie!
Dąsasz się na tę miłość, co pierś mi zatruła?
A jabym wszystko oddał dla ciebie, nieczuła!
Płaczesz, aby zgryzotą zaprawione strzały
Jeszcze silniej rozdarte serce poszarpały!...
...................
Wszystkie dziewcząt namioty, których oddech męża
Nie skalał — serce moje piorunem zwycięża.
Przez tłumy i przez śmiercią grożące mi straże
Do mej lubej zwycięsko kroczyć się odważę,
Gdy na niebie się jasna plejada promieni,
Jako wstęga ze złota i drogich kamieni!...
Żaden bezkształt jej szyi toczonej nie plami,
Gdy ją wznosi, jak sarna, strojną klejnotami.
Kibić jej kruczych splotów pętają okowy,
Jako palmy łodygę warkocz daktylowy.
W nocnym stroju o późnej spoczywa godzinie,
Woń moschu ponad rankiem z jej namiotu płynie.
Blask jej oczu tak nocne ciemności przenika,
Jako Bogu płonąca lampa pustelnika.
Innym łatwo miłosnej uniknąć ślepoty,
Ja wiecznie w sercu krwawe noszę uczuć groty.

W dalszym ciągu mówi o zaletach swego konia:

Na koniu, wyprężonym jak łuku cięciwa,
Wyjeżdżam, kiedy jeszcze ptak w gnieździe spoczywa;
Rumak mój czy w ataku, czy w wirze obrony,
Jako głaz z wyżyn skalnych potokiem strącony!..
Gwałtem się z jego grzbietu zsuwają dywany,
Jak noga, kiedy schodzi z granitowej ściany;
Wysmukły, a tak parska, tak wścieklizną dyszy,
Jak gdybyś drganie waru słyszał śród zaciszy!...
Lekkiego młodzieniaszka z grzbietu swego strąca,
Mężowi odzież zrywa ta bestya gorąca!
Ma on strusia kończyny, a boki jelenia,
Biegnąc — w wilka, w galopie na lisa się zmienia!
Nagle ku nam pierzchliwe stado kóz wybieży,
Niby dziewki Dejara[1] w ofiarnej odzieży...

  1. Bóstwo przedmahometańskie Arabów, wokoło którego tańczyły dziewczęta, odpowiednio przystrojone.