Strona:Obraz literatury powszechnej tom II.djvu/111

Ta strona została przepisana.
—   107   —

Płyń, żaglowcze rozpląsany,
Nad głębią mórz;
Czemże tobie uragany?
Ciebie-ż zmoże twarda zima?
Skwarne-ż lato cię powstrzyma
Gromami burz?

Niech zadzwoni
W mojej dłoni
Oręż nagi,
Zadrży wróg!
Owoc trudów,
Setki ludów
Kładło flagi
U mych nóg.

Miła gęśla w takt przygrywa
Mym słodkim snom,
Oto burza dmie straszliwa,
Wicher spiętrzył mórz głębiny,
Rozwiał skrzydła swe hulaszcze;
Okrętowe skrzypią liny
I przez armat moich paszcze
Uderza grom!

Brzęk, szczęk stali,
Wróg się wali,
Wichrem gnany
Pędzi w dal!
Ja w tym gwarze
Słodko marzę,
Kołysany
Szumem fal.
(S. Duchińska).


X. Józef (José) Zorilla.
Granada.
Pierwsza część tego poematu zawiera opowieść o cudownem założeniu Granady przez króla maurytańskiego Ahamara; druga — dzieje tego miasta od założenia aż do króla Boabdila, a raczej aż do zawojowania Granady przez Hiszpanów. Na początku Zorilla poświęca znaczny ustęp opisowi Andaluzyt; z niego wzięte są przytoczone poniżej zwrotki:

Niech barwny obraz przed wami roztoczę
Ziemi, wydartej nam mieczem Arabów:
Pyszne ogrody, pałace urocze
Ileż cudownych ukryły powabów!
Wspaniałe rodzi tam drzewa i kwiaty
Ziemia, potokiem łez i krwi zżyżniona,
I wątek podań takie tam bogaty
Z macierzystego wyrasta jej łona!

Ogrody wiszą tam, jak w Babilonie,
Podparte luki alabastrowemi;
Podnosi czoło cedr w pysznej koronie,
Wiotkiemi sploty palma sięga ziemi.
Sosna rozziewa balsamy krzepiące,
Powój kielichy po murze rozpina,
Wśród aloesów kwitnie róż tysiące,
Wpośród nepalów połyska cytryna.

Tam lud łan orze i wypasa trzody,
A gdy pobudka bojowa uderza,
Pasterz i oracz śpieszą, jak na gody,
Kto żyw, w bitnego zmienia się rycerza.