Strona:Obraz literatury powszechnej tom II.djvu/126

Ta strona została skorygowana.
—   122   —

Niech geniusz wieków po dniach klęsk i burzy
Skrzydła nad tobą roztoczy wspaniałe;
W natchnieniu wieszczem niech on ci wywróży
Wieszczą szczęśliwość, nieśmiertelną chwałę!
(S. Duchińska).


III. PORTUGALIA.

A) Portugalscy.
I. Franciszek Sa de Miranda.
Zachód słońca.

Słońce wielkie! Śród gajów już milknie ptaszyna,
Pierś po znoju — chłodowi ożywczemu rada.
Ta rosa, która z wyżyn gdzieś dalekich spada,
Nie sen — ale mi troski ciężkie przypomina!...
O! wszystkie sprawy ziemskie — to złudzeń ruina!...
Jakież serce w nich swoje zaufanie składa?!..
Dzień za dniem czas wyrzuca, jak wodę kaskada,
A chwiejne, niby okręt, gdy fale rozcina!
Jam widział dzień i kwiaty na życia mej drodze;
Widziałem wody czyste, łąki i strumienie,
Ptaki, które miłości pieśnią rozbrzmiewały!
Teraz wszędy już głucho zaległo milczenie...
I jam też w głębiach smutku pogrążył się cały!...
Niestety! wszystko wskrześnie — ja się nie odrodzę!...
(J. A. Święcicki).

II. Luiz Camões.
Luzytańczycy (Os Lusiadas).
Pieśń I.

Boje opiewam i tych mężów chwały,
Co z luzytańskich zachodnich wybrzeży
Na nieznajomych mórz biegli kryształy,
Gdzie się nad fale Taprobana[1]) jeży,
I niebezpieczeństw zwalczali nawały,
Jak na niezłomnych przystało rycerzy;
Aż nowe państwo wznieśli sławnym trudem
Śród obcych ludów męstwa swego cudem[2].

  1. Wyspa Ceylon.
  2. Kolonie portugalskie w Indyach wschodnich.