Strona:Obraz literatury powszechnej tom II.djvu/132

Ta strona została przepisana.
—   128   —

I białe lilie zroszone jej łzami;
I ostre szpady siepaczy w krwi toną,
A oni wściekli, w dzikości nadmiarze,
Nie patrzą w przyszłość, nie pomną o karze [1].
„O słońce, któreś niegdyś odmówiło
Krwawej Tyesta uczcie twych promieni,
Jakieś się ciemną chmurą nie okryło
Przy tej posępnej i okropnej scenie?
I wy doliny, w których się odbiło
Jej ust stygnących ostatnie westchnienie,
Imię Dom Pedra w ostatnim wykrzyku
Wyście rozniosły w swych echach bez liku!
„I jako świeża wiosenna stokrotka
Ledwo rozkwitła, pełna barw i woni,
Gdy się z dziewczęciem niecierpliwem spotka,
Które ją uszczknie na wieniec swych skroni,
Wnet więdną listki, ulata woń słodka:
Podobna była zmarła Inez do niéj;
Zbladły lic róże, szkarłat ust korali,
Barwy wraz z życiem zagasły w krwi fali.
„I długo nimfy Mondego płakały
Po pięknej zmarłej w żałości glębokiéj,
Aż zamieniły w źródlane kryształy
K’ wiecznej pamięci te łez swych potoki,
A strugę „źródłem miłości“ nazwały:
I dziś wędrowiec, gdy doń zwróci kroki,
Ujrzy, jak rosząc kwiaty po dolinie,
„Źródło miłości“ z łez powstałe płynie.


Pieśń IV. Vasco de Gama opawiada w dalszym ciągu dzieje Portugalii, a doprowadziwszy je do Emanuela Wielkiego, tłómaczy królowi Melindy, co skłoniło tego monarchę do wyprawienia floty do Indyj: oto we śnie zjawiły mu się bóstwa Gangesu i Indu i wezwały go do podbicia pod swe panowanie krajów, które zraszają swemi wody. Emanuel Wielki dowództwo nad flotą oddaje Vasco de Gamie; ten razem z mężną załogą, po wysłuchaniu uroczystej mszy świętej, wypływa w niebezpieczną podróż.
Pieśń V. Vasco de Gama opowiada trudy i przygody floty wzdłuż brzegów Afryki.


„Mamże wyliczać niebezpieczeństw krocie,
Jakich nie znali inni żeglownicy?
Mówić o burzach nagłych, czarnej słocie,
O niebie całem w ogniach błyskawicy?
O ciemnych nocach, o straszliwym grzmocie,
Co wstrząsał światem? gradach, nawałnicy?
Pierś najsilniejsza, ani głos spiżowy
Nie zdoła klęsk tych wygłosić połowy.
„Nieraz prostacza żeglarzy gromada,
Co w doświadczeniu jeno ma mistrzynię,

  1. Dom Pedro, wstąpiwszy na tron, ukarał śmiercią morderców Inezy, a zwłokom jej, wydobytym z grobu i przyodzianym w szaty królewskie, rozkazał oddać honory, należne królowej.